Trójmiasto: Sopot



Sopot- to było drugie miasto, które odwiedziłam wraz z koleżanką. I to właśnie w tym mieście spędziłam najwięcej czasu, bo całe popołudnie w czwartek i przedpołudnie w piątek. Musze przyznać,że ludzie mieszkający w tym mieście urzekli mnie niesamowicie.Tak miłych i przyjaźnie nastawionych ludzi, to ze świecą szukać! Szukając drogi do miejsca, gdzie wynajęłam do przenocowania, pan sam podszedł pomógł nam odnaleźć drogę .Tak samo właściciel mieszkania również niesamowicie przesympatyczny człowiek, no i jego córka. Starali się zrobić wszystko, byśmy swój pierwszy pobyt w Sopocie spędziły jak najlepiej. To miejsce jest najmniejszym pod względem ludności miastem na prawach powiatu w Polsce. Jest kurortem nadmorskim, miastem uzdrowiskowym, po II wojnie światowej znanym z organizowanych tam od 1961 w Operze Leśnej konkursów piosenki Sopot Festival. No i oczywiście z czego najbardziej słynie, to MOLO, które jest aktualnie najdłuższym w Europie o drewnianej konstrukcji. Z takich informacji cenowych, to wejście na molo w czasie sezony jest płatne. Dla dzieci do lat 16 jest w cenie 3,50, a dla pozostałych 7zł.





Będąc nad morzem, nie mogłam się nie skusić na gofra! To jest coś swego rodzaju, jak oscypek w Zakopanem :)


W poprzednim poście wspominałam o marzeniu, które udało mi się spełnić podczas tego pobytu nad morzem. Nie było to do końca marzenie, a cel, który wiedziałam, że kiedyś prędzej czy później zrealizuję. Otóż zawsze chciałam kąpać się w morzu przy zachodzie słońca. W momencie, gdy namówiła mnie do tego koleżanka, Bałtyk miał zaledwie 12 stopni, była godzina 21:00 ,na dworze bardzo wiało, a fale były niesamowicie wysokie. Mimo tego wszystkiego, dokonałam tego :) Niesamowite uczucie. Choć przez chwilę byłam morsem :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...