Za rok znów będą wakacje!


Wakacje się kończą, ale nie dla mnie. Jutro jest pierwszy września, a co za tym idzie w poniedziałek dzieciaki i młodzież gimnazjalna i licealna rozpoczyna nowy rok szkolny.Mimo tego, że mi pozostał jeszcze jeden miesiąc na to, by oficjalnie pożegnać wakacje. Oprócz krótkiego wyjazdu nad Polskie morze i do Bystrzycy, to nie udało mi się nic więcej zobaczyć, ale to nie oznacza, że wakacje spisuję na straty. Wręcz przeciwnie. Były to moje jak do tej pory najlepsze wakacje. Dzięki uprzejmości koleżanek i kolegów z pracy miałam możliwość poznania większej części Wrocławia. Do tego uczestniczyłam w sesji zdjęciowej, gdzie mogłam wcielić się w postać z bajki. Opalałam się nad zalewem,który swoim wyglądem przypominał Chorwację. Odwiedziły mnie serdeczne koleżanki- dwie Karoliny. I wiele więcej. Głównie ograniczyła mi praca, gdzie nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe wolne. Jednak we Wrześniu myślę, że jeśli wszystko pójdzie z planem, to nadrobię i zaspokoję mój głód podróżnika. Uwielbiam poznawać nowe miejsca, zwiedzać, dowiadywać się ciekawostek, a także słuchać historii danego miejsca, czy też legend. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, odwiedzę kilka miast w Polsce, a także spełnię swoje jedno podróżnicze marzenia, a mianowicie odwiedzę Czeskie miasta w tym Pragę. Czeską Praga jestem zafascynowana od 3 lat i od tamtej pory marzę o tym, by się tam znaleźć. Pod koniec września, a dokładniej w ostatni weekend powinnam przemierzać "Most Karola" i cieszyć się urokami Czeskich miast! Chciałabym też się z Wami czymś podzielić. Po ostatniej mojej wizycie w domu długo rozmyślałam o tym, dlaczego te najwspanialsze lata tak szybko mijają. Gdy byłam malutką dziewczynką ciągle powtarzałam, jak bardzo chcę się wyprowadzić z domu i wieść dorosłe życie. Jaka ja byłam wtedy naiwna. Nie przyjmowałam do siebie tego, ze ten dorosły świat oprócz pozytywnych aspektów ma też wiele wad. Dałabym dużo, by jeszcze raz móc czuć się tak beztrosko, jak w dzieciństwie. Wtedy moim największym problemem było to, czy mam spać w domu, czy może jednak zostaję u koleżanek. Tydzień temu, gdy odwiedziłam "stare znajome"-( z czystym sumieniem mogę tak napisać, gdyż znamy się dosłownie 21 lat! Jak to jest możliwe? Otóż już za czasów, gdy jeszcze nosiłam pieluchy, a moje słowa ograniczały się do zwykłego :" Agugu" już się znałyśmy!) ponownie spędziłam z nimi cały dzień i całą noc. Rankiem od ich mamy usłyszałam cudowne zdanie: " Asiu, Ty tu spałaś? Kurcze jak za dawnych dobrych czasów" I tak jednym zdaniem powróciły wszystkie wspomnienia związane z dzieciństwem. Wróciłam do domu i zaczęłam przeglądać zdjęcia, a także oglądałam przeróżne dziwne filmiki kręcone przez nas, które doprowadziły mnie do płaczu i bólu brzucha...ze śmiechu oczywiście. I wiecie co! Doszłam do wniosku, że tak po prostu musi być. Coś się musi skończyć, by mogło się zacząć coś innego. Musi być miejsce na nowe doświadczenia, nowych znajomych,na nowe wspomnienia. Bo przecież tych dobrych nigdy za dużo!:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...